20 grudnia 2015

Ciasto cytrynowe z rozmarynem

Jest takie miejsce w Londynie, do którego zawsze chętnie wracam - Artisan Coffee na Putney, ulubiona kawiarnia moich przyjaciół. Nie bez powodu, bo na kawie znają się tam jak mało kto. Poza tym klimat miejsca przyciąga bezpretensjonalnością, luzem, przyjemną atmosferą i otwartością. Ciągle jest tam ruch, wpadają znajomi na plotki, rowerzyści po kawę na wynos, wiele jest też osób siedzących w pojedynkę zanurzonych w lekturze Caffeine Magazine lub przypatrujących się przez szybę życiu na Upper Richmond Road. Nikt nikogo nie goni, stoły są małe i duże, można się dosiąść. Obsługi jest sporo, więc serwis idzie sprawnie. Dla stałych bywalców gratisy z karty, ale jakie, to dowiesz się dopiero jak zakręcisz kołem fortuny. 6 darmowych kaw? Kawał ciasta? A może szklaneczka wody? Dreszczyk emocji, co się trafi? Ostatnio wylosowałam 3 kawy.

Na szerokiej ladzie wystawione są porcje wypieków. Jedno z nich, wilgotne ciasto cytrynowo-rozmarynowe z oliwą z oliwek, wygląda może zwyczajnie, jednak gdy jego kawałek ląduje w ustach i zaczynasz identyfikować różne smaki, zaskakuje mocnym charakterem. Dużo go zjeść się nie da, bo jest wyraziste, oleiste, mokre, ziołowe i słodkie. Wyróżnia się mocno i zostaje w pamięci. Szukałam w internecie przepisów na podobne cudo, znalazłam różne wersje, ale żadna nie wydawała się być właściwą. Skomponowałam swoją, nieco zbliżoną do oryginału, który pozostał w pamięci kubków smakowych. Trochę łagodniejszą, mniej oleistą. Rozmaryn ładnie łączy się z cytryną także w słodkim wydaniu. Warto spróbować!

Ciasto cytrynowe z rozmarynem
Składniki (forma o średnicy 22 cm):
- 1,5 kubka mielonych migdałów (ze skórką)
- 1 kubek mąki pszennej lub bezglutenowej
- 1 kubek cukru pudru (np. z cukru trzcinowego)
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 kubek oliwy z oliwek
- 3 jajka
- starta skórka z 1 cytryny
- 1 łyżka posiekanego świeżego rozmarynu

30 listopada 2015

Ośmiornica po galicyjsku (pulpo a la gallega)



Pulpo a la gallega to popularne danie kuchni hiszpańskiej. Zwykle zamawia się porcję wraz z innymi tapasami, półmiskami smażonych ryb i owoców morza. Ze stołu zastawionego przysmakami każdy nakłada sobie po trochu wszystkiego. Biesiadowanie trwa długo, wino pomaga trawić dość ciężki posiłek - smaki są wyborne, więc czasem można zgrzeszyć. 

Ośmiornica po galicyjsku (około 4 porcje)
- ośmiornica (waga około 1,2 kg)
- 1 cebula
- kilka ziarenek pieprzu
- 3 listki laurowe
- 3 ząbki czosnku
- oliwa z oliwek
- szczypta chilli
- papryka wędzona
- 1 kg ziemniaków



15 listopada 2015

Zupa z soczewicy i szpinaku

W chłodniejsze dni zawsze wraca na stół zupa z soczewicy. Ciemno w krótki dzień, długą nocą jeszcze ciemniej. Ratować się trzeba, rozgrzewać od środka, otulać zapachem, cieszyć oczy kolorem. Jednym z pierwszych przepisów, jaki pojawił się na blogu była zupa dahl z mlekiem kokosowym i garam masalą. Kocham do dziś, ale koło innych wersji zup z soczewicą też nie mogę przejść obojętnie.

Na targach i bazarach jest jeszcze świeży szpinak, taki w kępkach, ubrudzony ziemią. Łapcie go. To nic, że chwilę trzeba pobawić się w mycie, obrywanie twardszych łodyżek i korzonków. Zblanszowany szpinak zachowuje ładny kolor, jędrność i wartości odżywcze. Można go dodać do kaszycurry, makaronu, wytrawnej tarty, w zupie też lubi pływać.

Połączenie soczewicy, ziemniaków, szpinaku i pomidorów to nie tylko przyjemne doznania smakowe, ale dobra dawka łatwo przyswajalnego białka, potasu i kwasu foliowego. Taka zupa da uczucie sytości na dłużej, dostarczy dobrych kalorii i pomoże przetrwać jesienną chandrę.


2 listopada 2015

Owsiano - orzechowe ciastka na dobry tydzień

Ciekawe co dobrego mnie dziś spotka? - rzucam to pytanie w pośpiechu wychodząc z domu co rano (jak nie zapomnę). I nie chodzi tu o spektakularne sukcesy, tylko drobne małe rzeczy, które cieszą. Banalne pytanie, a jednak potrafi nakierować na dostrzeganie tego, co ulotne, pozwala otworzyć się na przyjmowanie świata i uważniejsze bycie tu i teraz. Wieczorem (jak nie zapomnę) skanuję codzienność i wyłapuję momenty, które wywołały choćby mały uśmiech, chwilę zastanowienia, zapamiętane obrazy, twarze, sytuacje. W każdym dniu, nawet tym podłym, coś takiego dobrego znaleźć się da.

Przepis na te ciastka znalazłam w książce Dunji Gulin, The vegan baker. Są lekko pikantne, lekko słodkie, dość syte, przyjemnie chrupiące. Potrafią umilić rozgryzanie trudnych spraw w pracy, ratują dobry humor w chwili głodu. Zapakowane w kolorowy papier złociste krążki podrzucam czasem niepostrzeżenie bliskim z życzeniem by niespodzianka sprawiła im chwilę radości.



Owsiano-orzechowe ciastka
Składniki (porcja 30 ciastek):
- 1 kubek płatków owsianych
- 1 kubek orzechów nerkowca
- 1 kubek mąki razowej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
- szczypta chili
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 cm startego świeżego imbiru
- 1/2 kubka golden syroup lub syropu klonowego
- 1/2 kubka oleju rzepakowego
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego

(kubek 300 ml)

Płatki owsiane i nerkowce grubo zmiel w blenderze. Przesyp do dużej miski. Dodaj mąkę, proszek do pieczenia, cynamon, gałkę, chili i sól. W osobnym naczyniu wymieszaj olej, syrop, siemię lniane i drobno starty imbir. Mokre składniki dodaj do suchych i wymieszaj do powstania zwartej, wilgotnej masy. 

Odrywaj kawałki ciasta wielkości orzecha włoskiego, zgnieć kulkę w dłoniach w zgrabny krążek (lub użyj do zgniatania naoliwionej płaskiej szpatułki). Układaj ciastka na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia zachowując 2-3 cm odstępy. Wstaw do rozgrzanego piekarnika i piecz 12 minut (do momentu aż się lekko zrumienią brzegi). Ostudź na kuchennej kratce. Przechowuj w zamkniętym pojemniku.


18 października 2015

Dip z pieczonej papryki, bakłażana i suszonych pomidorów

W okresie jesienno-zimowym raz w tygodniu piekę blachę warzyw. Wrzucam do piekarnika kawałki dyni, buraki, papryki, bakłażany, czosnek, cebulę, cukinię, kalafiora i mam bazę do wykorzystania na kilka dni. Sprawdza się ten myk bardzo, bo nie muszę za każdym razem czekać na porcję warzyw i mogę tworzyć szybkie dania z tego, co pod ręką.

Pieczona papryka jest dobra sama w sobie, ale lubię jej używać jako bazy do sosów i dipów. Jedną z jej zalet jest kolor - intensywnie czerwony, pomarańczowy lub żółty, który ładnie ożywia towarzystwo na talerzu. Przepis na sos paprykowo-pomidorowy podawałam jakiś czas temu (tutaj) był też kwaskowaty ajwar (tutaj). Teraz kolej na dip lub gęsty sos na bazie papryki, bakłażana i suszonych pomidorów. 

Dobry zarówno na zimno jak i na ciepło. Jako dodatek do kasz i warzyw gotowanych na pół surowo, jako sos do spaghetti, sos do burgerów, do gotowanych jajek. Będzie też smakował rozsmarowany na grzance. Na pewno znajdziesz jeszcze inne zastosowanie jak tylko go spróbujesz! 





Dip z pieczonej papryki, bakłażana i suszonych pomidorów
- 2 średnie czerwone papryki
- 1/2 małego bakłażana
- 6 połówek suszonych pomidorów
- sól
- ząbek czosnku
- 1 łyżka oliwy
- szczypta wędzonej  słodkiej papryki
- świeżo mielony pieprz
- szczypta chili

Piekarnik nagrzej do temperatury 180 stopni. Bakłażana pokrój w plastry, oprósz solą i odstaw na 15 minut, potem osusz papierowym ręcznikiem. W małej miseczce wymieszaj oliwę, zmiażdżony czosnek i paprykę wędzoną. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ułóż bakłażana i posmaruj każdy plaster oliwą z przyprawami. Obok bakłażanów połóż całe papryki. Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz około 20 minut. Wyjmij bakłażana (powienien już być miękki), papryki przewróć i piecz jeszcze 15 minut aż zmiękną. Skórka papryk miejscami zrobi się czarna, tak właśnie ma być.

Zdejmij skórkę z lekko przestudzonych, ale wciąż ciepłych papryk (z zimnych ciężko schodzi skóra), usuń ogonek i nasiona, i odciśnij lekko nadmiar wody.
Zmiksuj papryki, bakłażana i suszone pomidory. Dopraw pieprzem, solą i chili do smaku. Jeśli lubisz się z kolendrą, dodaj trochę posiekanej natki.

Dip wyjdzie gęsty (choć gęstość zależy od wilgotności papryk). Można dodać łyżkę oliwy z oliwek by uzyskać gładką masę. Taki sos nadaje się świetnie do makaronów.
Można przechowywać w lodówce kilka dni.



9 sierpnia 2015

Salsa z mango

Nie narzekajcie na upały, lato w Polsce jest tak krótkie. Jesień znów będzie długa, wietrzna i mokra...

W letnim jadłospisie nie może zabraknąć orzeźwiających dań i dodatków. Kwaskowatych chłodników, jędrnych sałat, owocowych smoothies. Spróbuj aromatycznej, słodko-kwaśno-ostrej salsy z mango. Świetnie pasuje do pieczonej ryby, dań z grilla (np. sera halloumi lub szaszłyków). Przygotowanie salsy zajmuje dosłownie chwilę, a nada ona egzotycznego wyrazu łagodnym pstrągom, doradom, łososiom.


Salsa z mango
- dojrzałe mango
- czerowna cebula
- 1 łyżka oliwy
- świeża ostra papryczka lub kilkanaście kropli czerwonego tabasco*
- szczypta soli
- sok z 1 limonki
- 1 łyżeczka miodu
- garść świeżej kolendry





Mango pokrój w kostkę, cebulę, papryczkę i kolendrę posiekaj. Miód wymieszaj z oliwą, sokiem z limonki i solą. Połącz wszystkie składniki. Ostrość powinna być wyraźnie wyczuwalna, na początku dodaj niewiele papryczki, spróbuj i ewentualnie dodaj więcej.
Salsę podawaj schłodzoną.

Na zdjęciu powyżej salsa w towarzystwie warzywnych rollsów. Przepis na tę zdrową przekąskę - chrupiące warzywa zawinięte w papier ryżowy znajdziesz tutaj.

15 lipca 2015

Szybkie ciastka z kajmakiem



Drobne zachcianki, kto ich nie ma czasem? Lubię im ulegać, gdy mam wolną chwilę. Kiedy potrzebuję zatrzyku energii, dawki przyjemności i oderwania się od codziennej gonitwy, parzę dobrą, mocną kawę. Do tej kawy przydałoby się coś słodkiego, ale zwykle nie mam pod ręką nic gotowego. Czy można mieć talerz domowych, pachnących ciastek w mniej niż pół godziny? Można. Miały być z masłem orzechowym, ale wyszły z kajmakiem. Te orzechowe będą następnym razem. 

Szybkie ciastka z kajmakiem
Składniki na 25 sztuk:
- 1,5 kubka mąki pszennej razowej
- szczypta soli
- 100 g masła (w temp. pokojowej)
- 100 g gęstego kajmaku (dulce de leche lub masy krówkowej)
- 1 łyżeczka esensji waniliowej
- 4 łyżki sezamu
- 4 łyżki pokruszonych orzechów włoskich lub pestek dyni

Cukru nie dodaję do tych ciastek, bo kajmak ma go w sobie sporo. Wychodzą lekko słodkie, więc jeśli lubisz konkretną słodycz wypieków, dodaj 2 łyżki cukru trzcinowego.

Rozgrzej piekarnik do temp. 190 stopni. Do miski wsyp mąkę, sól, dodaj masło i kajmak. Wyrabiaj ręką aż wszystkie składniki się połączą. Dodaj sezam i orzechy lub pestki dyni, wgnieć je w ciasto. Nie powinno się lepić, jeśli jest zbyt mokre dodaj trochę mąki.

Formuj w dłoniach kulki wielkości orzecha włoskiego i układaj na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując 2-3 cm odstępy. Każdą kulkę zgnieć widelcem, by powstało płaskie ciastko z wzorkiem. Piecz około 12 minut. Po wyjęciu z piekarnika zostaw ciastka na blasze kilka minut, następnie przełóż na duży talerz do ostygnięcia. Spokojnie, stygną szybko. Zdążysz zaparzyć kawę i ciasteczka już są gotowe do chrupania.

Bezcenny jest ten moment, gdy w domu unosi się zapach świeżych wypieków, siadasz na kanapie z kubkiem parującej kawy i przegryzasz kajmakowe ciastko. Trwaj chwilo!






5 lipca 2015

Makaron z bobem, miętą i ricottą

Ckliwie żegnając się z sezonem szparagowym, rozpoczynam lato i sięgam po bób. Najczęściej jem gotowany bób w całości, ze skórką, doprawiony oliwą, czosnkiem, dużą ilością natki pietruszkinajlepiej mi smakuje jedzony palcami. Czasem z ugotowanej nadwyżki robię pastę z bobu (przepis tutaj) albo dorzucam do sałatek. Gdy przychodzi spory głód, przyrządzam szybkie, syte danie - spaghetti z bobem. Mięta dodaje świeżości (nie można przesadzić z ilością by nie wyszło za gorzkie), papryczka ostrości, a ricotta gładkości. Nawet mała porcja zaspokoi żołądek.


Makaron z bobem, miętą i ricottą
Składniki na 2 porcje:
- 200 g ulubionego makaronu
- 1 kubek ugotowanego i obranego bobu
- 2 ząbki czosnku
- ostra papryczka świeża lub suszona, ilość zależy od tego, jak bardzo pali...
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1 ziaren słonecznika
- kilka listków świeżej mięty 
- 100 g serka ricotta
- sól i świeżo mielony pieprz


Makaron ugotuj al dente, zachowaj 1/3 kubka wody z gotowania.
Na dużej suchej patelni upraż słonecznik. Zdejmij, gdy się lekko przyrumieni. Rozgrzej oliwę, dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek i posiekaną papryczkę. Zamieszaj i po minucie dodaj bób, przypraw solą i pieprzem. Podgrzewaj na małym ogniu. Dodaj wodę z gotowania makaronu i duś chwilę aż płyn nieco odparuje.
Do bobu dorzuć świeżo ugotowany makaron i wymieszaj. Rozłóż na dwa głębokie talerze, dołóż serek, posyp słonecznikiem i pociętą nożyczkami miętą. 
Smacznego!


2 lipca 2015

Pudding z tapioki z owocami

Drobne, miękkie kuleczki z owocami przegryzam sobie rano przy kompie, a tu ciekawskie głowy "Co masz? Co masz? Daj spróbować!". Dałam jednej, drugiej i trzeciej też dałam. Stwierdziły, że dobre i pytają co to takiego. Pudding z tapioki, coś ty znowu wymyśliła?

Ano nie wymyśliłam, tylko najpierw natknęłam się w internecie na przepisy z tapioką, potem kupiłam i odleżała pół roku w kuchennej szafce... Ale odkąd jej spróbowałam bardzo mi pasuje. Na śniadanie właśnie albo na deser.

Tapioka to skrobia z manioku, popularnego w Azji i Ameryce Południowej. W postaci mąki wykorzystuje się ją do zagęszczania sosów i musów, w formie drobnych kulek do bydyniów, kisieli, deserów, a większe kulki dodawane są do popularnych bubble tea. Sama w sobie jest bez smaku i zapachu, może trochę przypominać ryż. Nie zawiera glutenu i cholesterolu, nie uczula i korzystnie wpływa na pracę jelit.

Można ją dostać w sklepach z azjatycką lub tzw. zdrową żywnością. Koszt 6-8 zł za 400 gramów.



Pudding z tapioki z owocami
Składniki na 2 porcje:
- 500 ml mleka roślinnego (np. ryżowe, migdałowe; naturalne lub smakowe)
- 4 łyżki tapioki (małe kulki)
- 1 łyżeczka syropu z agawy
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- dowolne owoce (truskawki, maliny, kiwi, ananas, mango, melon, banan, wiśnie)

Tapiokę wsyp do naczynia z mlekiem i odstaw na godzinę. Potem gotuj na małym ogniu kilkanaście minut aż kulki zrobią się przezroczyste, miękkie i sprężyste. Ważne jest częste mieszanie szczególnie pod koniec gotowania. Konsystencja powinna być płynna, zgęstnieje jeszcze w lodówce. Ciepły pudding wymieszaj z sokiem z agawy i cynamonem, przełóż do 2 szklanek/przezroczystych miseczek/pojemnika plastikowego (opcja na wynos). Odstaw, a gdy osiągnie temperaturę pokojową wstaw do lodówki. Podawaj schłodzone z cząstkami soczystych owoców, najlepiej pomieszać kwaśne i słodkie. 

Wersję podstawową można wzbogacić poprzez:
- rozpuszczenie 2 kostek czekolady pod koniec gotowania
- zastąpienie połowy porcji mleka mlekiem kokosowym
- gotowanie tapioki z laską wanilii
- polanie domową konfiturą z wiśni

To będą desery na wypasie! Warto spróbować :)


21 czerwca 2015

Pad thai

Szerokie plaże, biały, miałki piasek, turkusowe morze, ciepły wiatr, cisza, spokój, mało ludzi. Można jeszcze znaleźć takie miejsca w Tajlandii, jednak coraz ich mniej. W przeciągu kilku lat tajskie wyspy stały się bardzo popularnym kierunkiem turystyki wszelakiej, co niestety mocno zmieniło klimat tego regionu. Ze smutkiem słucham relacji znajomych wracających ostatnio z rejonów, które poznałam 6 lat temu. Wtedy piękne i nieskażone, teraz zmienione nie do poznania przez huczące dyskoteki, śmieci i tłumy.

Przez to nie bardzo mam ochotę wracać do Tajlandii, jednak do tamtejszej kuchni tęsknię bardzo. Bogactwo smaków, świeżych składników (kocham tamtejsze przyprawy, żółte mango, tłuste naleśniki, marynowane ośmiorniczki i kalmary z cebulą). Klasyczne danie uliczne, pad thai, przyrządzam czasem w domu (często nie swoim). Lista składników wydaje się dluga, lecz  przygotowanie tej potrawy nie wymaga wiele czasu i specjalnych umiejętności. Klucz to dobra organizacja i sprawne mieszanie. I nie rozmoczony makaron! Nie żałuj soku limonki, nie zapomnij o prażonych orzeszkach. Krewetki można zastąpić tofu. 

Pad thai
Składniki na 2 porcje:
- 200 g makaronu ryżowego (średnie wstążki 3-5 mm)
- 2 łyżki oleju (sezamowego, ryżowego lub rzepakowego)
- 12 dużych surowych krewetek, mogą być mrożone (można zastąpić twardym tofu)
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- ostra papryczka świeża lub suszona
- 3 łyżki sosu rybnego
- 3 łyżki pasty krewetkowej (opcjonalnie)
- 1 łyżka pasty z tamaryndowca (opcjonalnie)
- 1 płaska łyżeczka cukru trzcinowego
- 2 jajka od wolnych kur
- 1 łyżka pokrojonego szczypiorku
- 2 łyżki orzechów ziemnych
- 2 łyżki kiełków fasoli albo trochę natki kolendry (opcjonalnie)
- 1 limonka

Najpierw przygotuj wszystkie składniki, dopiero później zabierz się za smażenie, by móc działać szybko i sprawnie.

Makaron zalej ciepłą wodą i odstaw na 10 minut. Nie odcedzaj, aby uniknąć sklejenia. Powinien być elastyczny, twardawy, nie rozpaćkany. Cebulę pokrój w piórka, czosnek w cienkie plasterki. Posiekaj szczypiorek. Zamrożone krewetki zalej gorącą wodą, odczekaj chwilę i odsącz.

Rozgrzej woka lub dużą, głęboką patelnię. Wrzuć posiekane (lub roztłuczone w moździerzu) orzechy i praż na złoty kolor. Już przyjemnie pachnie, prawda? Odłóż je na talerz. Następnie rozgrzej olej, dorzuć cebulę. Po chwili dodaj krewetki, czosnek i ostrą papryczkę. Smaż na dużym ogniu często mieszając. Dodaj sos rybny, pastę krewetkową, pastę z tamaryndowca, cukier i sok z połowy limonki. Zamieszaj i smaż przez 2 minuty. Dodaj makaron, najlepiej wyławiać go łyżką/szczypcami do spaghetti prosto z wody, w której się moczył. 
Dokładnie wymieszaj. Jeśli makaron jest suchy, dodaj trochę wody. Zrób trochę miejsca na patelni odsuwając składniki na bok patelni, wbij jajka i rozmieszaj do połączenia białek i żółtek. Usmażone jajka wymieszaj z makaronem. 

Ważne by całą tę operację dodawania kolejnych składników i smażenia na dużym ogniu zrobić szybko i sprawnie. Zajmuje to max 10 minut, a wprawnemu Tajowi 5.

Pad thaia podawaj natychmiast, posypanego szczypiorkiem i orzechami, z ćwiartkami limonki. 
Tajskie piwo Chang ponoć czasem bywa w Lidlu ;) Pasuje do pad thaia jak nic!






11 maja 2015

Świeży talerz: melon z tymiankiem i kozim serem






























Słodycz melona przegryziona ziołowym, gorzkawym tymiankiem. Słonawy ser i pełne umami pomidory. Do tego jędrna zielenina, kapka oliwy i miodu. Nie ma jak zaspokoić głód porcją soczystych, pachnących, chrupiących produktów, a i przyjemnie oko zawiesić na tej kolorowej kombinacji. Jedzmy wszystkimi zmysłami. 

Świeży talerz: melon z tymiankiem i kozim serem
- melon
- pomidor (najlepiej różne gatunki, kolory i rozmiary)
- świeży szpinak lub roszponka
- kozi ser (rolada dojrzewająca)
- kilka gałązek świeżego tymianku
- oliwa, cytryna, miód, szczypta soli

Na talerzu ułóź umyte i osuszone liście młodego szpinaku lub roszponkę, pokrojone w cząstki pomidory. Pokrusz ser, dołóź tymianek i polej oliwą z cytryną i miodem.

Smacznego!



4 maja 2015

Świeży talerz: szpinak, awokado, komosa..

Chciałabym móc zatrzymać ten maj. Dopiero przyszedł, a już gnać zaczyna, szybki gość. Kalendarz pęka w szwach, praca, praca, strasznie dużo pracy, weekendy wypełnione, na szczęście krótki urlop też będzie. Wszystko na raz, wszystko w pośpiechu. Ganiam z mopem po mieszkaniu, nie tracąc chwili odbywam zaległe rozmowy przez telefon i myślę już o tym gdzie za chwilę będę biec. Na szczęście udało mi się zauważyć zmianę pory roku, tego wybuchu intensywnej, soczystej zieleni nie da się przeoczyć. I jest od razu piękniej. Jakoś łatwiej jest pędzić pośród barwnych tulipanów, miło łeb do słońca wystawić mrużąc oczy, poczuć ciepły wiatr na twarzy i krople wiosennego deszczu przyjmuję z radością. 

Celebrować wiosnę będę, zatrzymam się na moment. Uczczę tę chwilę nad talerzem i popatrzę za okno jak świat się zmienił, kiedy moja głowa zajęta była niby ważnymi sprawami. Wszystko dookoła rozkwita, więc wszystko pilne musi teraz poczekać. Łapamy chwile.






Świeży talerz: szpinak, awokado, komosa
- kilkanaście liści świeżego szpinaku
- duża pieczarka
- rzodkiewka
- 1/4 awokado
- 1/2 kubka ugotowanej komosy
- łyżka świeżej kolendry
- łyżeczka oliwy z oliwek
- 1/2 łyżeczki oleju sezamowego
- świeżo mielony pieprz
- szczypta soli
- sok z plasterka cytryny

Komosę wymieszaj z kolendrą, oliwą, olejem, sokiem z cytryny i solą.
Na talerzu ułóż liście szpinaku, pieczarkę i rzodkiewkę pokrojoną w cienkie plasterki (mandolina tnie perfekcyjnie!), na środek przełóż komosę i plastry awokado. Udekoruj kolendrą i posyp świeżo zmielonym pieprzem.


19 kwietnia 2015

Śniadania z komosą ryżową (quinoa)

Jeśli znudziła Ci się owsianka, granola lub kasza jaglana na śniadanie, komosa ryżowa (quinoa) będzie smaczną alternatywą. Wysokobiałkowa, bogata w błonnik, żelazo, witaminy C i E, Omega 3 i wiele innych dobroci, da porcję energii i lekko rozpoczniesz dzień.

Gotowanie komosy: wypłucz i odcedź ziarna na sicie, zalej zimną wodą w proporcji 1:2 (1 szklanka komosy na 2 szklanki wody. Przykryj pokrywką, wstaw na kuchenkę, a kiedy się zagotuje zmniejsz ogień do minimum. Gdy wchłonie wodę, zdejmij z palnika i zostaw pod przykryciem na 10 minut aż dojdzie (pojawią się charakterystyczne białe sprężynki gdy ziarna już będą miękkie).

Śniadaniowa komosa kokosowa (2 porcje)
- kubek ugotowanej komosy ryżowej białej
- 1/2 kubka mleka kokosowego
- 1 gruszka
- 1 klementynka lub kiwi (kwaskowaty owoc)
- 2 łyżki prażonych pestek słonecznika
- 1 łyżka suszonej żurawiny
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka syropu z agawy

Do ugotowanej komosy dodaj mleko kokosowe i lekko podgrzej. Dodaj syrop z agawy, cynamon i żurawinę. Przełóż do 2 miseczek, dodaj kawałki świeźych owoców i posyp prażonymi pestkami słonecznika.

Śniadaniowa komosa z tofu (2 porcje)
- kubek ugotowanej komosy ryżowej czerwonej
- 150 g miękkiego tofu
- 2 łyżki konfitury z wiśni (najlepiej domowej)
- 1 banan
- 1 gruszka
- 1 łyżka syropu z agawy (niekoniecznie jeśli konfitura jest bardzo słodka)

Do ciepłej komosy dodaj plasterki banana i syrop z agawy. Podziel na 2 porcje. Do każdej dołóż pokrojone w 1,5 cm kostkę tofu, kawałki gruszki i udekoruj konfiturą.
Miłego dnia :)




13 kwietnia 2015

Gravlax - marynowany łosoś


Gravlax - powiew Skandynawii. Tradycyjna przekąska z łososia peklowanego w soli, cukrze i koperku. Tutaj wersja z marynatą imbirową. Cienko krojony, podany na dobrym pieczywie (grzance!) sprawił, że niedzielne śniadanie w domowych pieleszach nabrało nordyckiego charakteru.

Gravlax
- 300 g ładny kawałek fileta z łososia ze skórą
- 2 łyżki soli
- 2 łyżki cukru
- 100 g świeżego imbiru
- koperek
- cytryna

Rybę umyj i osusz papierowym ręcznikiem. Imbir obierz i zetrzyj na tarce (drobne oczka). Wymieszaj imbir z cukrem i solą, a potem natrzyj łososia marynatą. Odłóż do lodówki na 2-3 dni, obracaj od czasu do czasu. 
Przed podaniem wytrzyj rybę i pokrój ostrym nożem w cienkie plastry.
Można dodać koper do samej marynaty, ja wolę posypać już zamarynowanego łososia świeżym koperkiem. Lubię skropić go też odrobiną cytryny i zjeść z chrzanem albo sosem musztardowym. W wersji bez koperku sprawdzą się kapary.
Smacznego!


 


29 marca 2015

Mazurek daktylowy

Mazurek słodki być musi, taką ma naturę. Kawałeczek do dobrej herbaty niby powinien wystarczyć, ale gdy jest super dobry, to na jednym trudno skończyć.



Mazurek daktylowy
Składniki na formę 24 x 24 cm
Kruche ciasto:
- 1 kubek mąki pszennej (300 ml)
- 100 g zimnego masła
- 3 żółtka
- szczypta soli
- 1 płaska łyżka drobnego cukru
- 2 łyżki lodowatej wody

Nadzienie:
- 4 łyżki domowego gęstego kwaskowatego dżemu lub powideł 
- 350 g daktyli bez pestek
- 1-2 łyżki mleka kokosowego
- 2 łyżki ciemnego kakao lub karobu
- lekko podprażone płatki (lub słupki) migdałów do dekoracji

Składniki na ciasto szybko zagnieść w kulę i wstawić do lodówki na co najmniej 30 minut.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 stopni. Wyjąć ciasto z lodówki, rozwałkować cienki placek i wyłożyć nim formę do pieczenia (spód + boki na wys. ok 1,5 cm). Ciasto nakłuć widelcem, żeby nie powstały bąble podczas pieczenia. Piec aż się ładnie zezłoci (~20 minut). Wystudzić.

Daktyle namoczyć w ciepłej wodzie (30 minut). Odcedzić i zmiksować na gładki krem. Dodać kakao lub karob i mleko kokosowe, wymieszać. Konsystencja powinna być dość gęsta, ale pozwalająca się łatwo rozsmarować.

Wystudzony kruchy spód posmarować warstwą kwaskowatego dżemu, następnie położyć warstwę słodkiego kremu daktylowego. Ozdobić podprażonymi płatkami migdałów. Zielony kolor płatków migdałowych na zdjęciu uzyskałam mieszając je ze sproszkowaną japońską zieloną herbatą (matcha).

Przechowywać w chłodnym miejscu. Mazurek kroić ostrym nożem na małe kawałeczki. 

Zobacz też przepis na mazurek z polewą "a'la blok czekoladowy" z kakao i mleka w proszku tutaj.



1 marca 2015

Kolorowa surówka z czerwonej kapusty, grejpfruta z sosem sezamowym

Fanką kapusty nie jestem, ale kusiła mnie ta czerwona swoim intensywnym kolorem. Podchodziłam do niej jak do jeża. Ładna jesteś, ty kapusto - myślałam, ale co mam z tobą zrobić, żebyś mnie urzekła nie tylko wyglądem? Dialogi z kapustą prowadzę, źle jest ze mną.

Przywiozłam z Japonii cudowny gadżet - mandolinę do warzyw, ostrą jak szlag (w Polsce też do kupienia). Pięknie wszystko tnie w równe, cienkie plastry lub paseczki. Elegancko poszatkowałam na niej kapustę, tylko palce zafarbowały na ciemny fiolet. Na szczęście dało się to szybko zmyć, choć już zdążyłam pomyśleć, o ty kapusto, brudasie ty, jednak cię nie lubię.

Mimo nieprzychylnego nastawienia do tego warzywa, wyszła fantastyczna surówka: i ładna, i smaczna, kolorowa, chrupiąca, wilgotna, witaminowa bomba z akcentem sezamowym. 

Nie pozostało nic innego jak przeprosić się z kapustą. W przyjaźni jeszcze nie żyjemy, ale pierwsze koty za płoty.




Kolorowa surówka z czerwonej kapusty, grejpfruta z sosem sezamowym
Składniki na 2-3 porcje:
- połówka małej główki czerwonej kapusty
- 1 duża marchew
- 1 czerwona cebula
- 1 duży grejpfrut
- pęczek natki pietruszki
- kilkanaście orzechów włoskich
Sos:
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżki oliwy
- łyżeczka syropu z agawy lub pół łyżeczki miodu
- 1 łyżka pasty sezamowej (tahini) lub łyżka lekko uprażonych ziaren sezamu

Kapustę, marchew i cebulę poszatkować. Grejpfruta obrać i pokroić na cząstki (tutaj video podpowiedź jak ładnie to zrobić). Natkę pietruszki drobno posiekać. Warzywa wymieszać w dużej misce. Podawać z orzechami i sosem sezamowym.

Jesli nie macie tahini (a szkoda, bo warto ją mieć pod ręką), można ją pominąć i dodać do surówki podprażone ziarna sezamu.

Smacznego!






16 lutego 2015

Ciastka z kaszą manną i bakaliami

Raz w tygodniu piekę porcję słodkich przegryzek dla moich Cookie Monsters. Co by nie było monotonnie (a zarazem odpowiednie dla ich diety), wymyślam nowe ciasteczka, więc gdy przynoszę pudełko łakoci, Cookie Monsters rzucają wszystko, odbezpieczają pakunek i smakują wszystkimi zmysłami. Miny bezcenne :)

Niedawno, zabierając się do nocnych wypieków, okazało się, że mam niewiele mąki w domu. Została jedna szklanka. Trochę za mało na porcję ciastek, a sklepy były już zamknięte. Niewiele myśląc przeszukałam kuchenne szafki i wykorzystałam to, co znalazłam: kaszę manną i mielone migdały jako zastępnik mąki pszennej. Wyszły bardzo dobre, chrupiące ciasteczka!

Ciastka z kaszą manną i bakaliami
- 1 kubek mąki pszennej
- 2/3 kubka kaszy manny
- 1 kubek tartych migdałów
- 100 g masła (temperatura pokojowa)
- 1 jajko
- 1/2 kubka cukru pudru
- szczypta soli
- garść migdałów ze skórką
- garść suszonych żurawin
(kubek 300 ml)


Migdały i żurawinę posiekać. Z pozostałych składników zagnieść ciasto w kulę, a następnie dodać posiekane bakalie i równomiernie wgnieść je w ciasto. Odłożyć do lodówki na pół godziny.
Rozgrzać piekarnik do temp. 180 stopni. Wyjąć ciasto z lodówki. Odrywać kawałeczki wielkości orzecha włoskiego, spłaszczać w dłoni i formować cienkie krążki. Ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub na silikonowej macie do pieczenia. Piec 12 minut na złoty kolor.



5 lutego 2015

Wrapy z krewetkami i awokado (na ciepło)



Pierwszy raz jadłam prawdziwe meksykańskie quesadille i tacos kilkanaście lat temu w Stanach. Smakowały obłędnie! Dużymi oczami podpatrywałam latynoskich kucharzy sprawnie przyrządzających te cuda, a później chwytałam palcami chrupiące placki wypełnione ciągnącym serem, warzywami i świeżą kolendrą, obowiązkowo maczałam je w guacamole, ostrej salsie pomidorowej i kwaśnej śmietanie, i pożerałam w kompletnym zatraceniu. Do dziś pamiętam ich smak i zapach. Były podpiekane na żywym ogniu i dobrze doprawione - przez to mam zerową tolerancję na cienkie podróby, podgrzewane w mikrofalówce, mdłe byle co, które niestety zdarzało mi się dostać później w niektórych knajpach.

W Hiszpanii za to jadałam dobre wrapy: z krewetkami, świeżą czerwoną cebulą, awokado... Siedząc przy plaży rozprawiałam się z wrapem, a słońce skubało mi kark. Mam słabość do połączenia chrupiącej tortilli, ciągnącego sera i konkretnych dodatków, więc czasem w domu, gdy mnie najdzie ochota, przyrządzam takie oto gorące wrapy. Raz, dwa i zachcianka spełniona.

To, że widzisz poniżej dużo tekstu jest zmyłą. Te wrapy robi się szybko, tylko opisałam dokładnie jak się za to zabrać, żeby poszło sprawnie. Więcej gadania (pisania) niż roboty!

Kombinacja składników wyjątkowo zgrana. Ostre czosnkowe krewetki, słodycz cebuli, miękki ser, maślane awokado i świeża rukola - PYCHA!

Wrapy z krewetkami
Składniki (4 wrapy):
- 4 tortille pszenne lub kukurydziane
- 16 dużych, obranych krewetek (mogą być mrożone)
- 1 dojrzałe awokado
- duża garść rukoli
- ok 50 g sera (np. cheddar)
- mała czerwona cebula lub karmelizowana cebula z tego przepisu
- łyżka oliwy
- 2 ząbki czosnku
- łyżka soku z cytryny
- szczypta soli, chili i pieprzu
Mrożone krewetki zalać gorącą wodą. Ostawić na chwilę by się rozmroziły, potem odlać wodę i skropić sokiem z cytryny. Rozgrzać oliwę na patelni, wrzucić krewetki i smażyć 3 minuty, dodać przeciśnięty przez praskę lub pokrojony w cienkie plasterki czosnek, troszkę soli, chili i pieprzu. Smażyć kolejne 3 minuty. Zdjąć z patelni. 

Jeśli nie macie pod ręką karmelizowanej cebuli, możecie na szybko zeszklić na oliwie czerwoną cebulę pokrojoną w wiórki, dodać łyżeczkę brązowego cukru i chwilę dusić aż cukier się rozpuści. Odstawić.

Gdy mamy przygotowane wszystkie składniki, tj. usmażone krewetki, cebulę, rukolę, ser pokrojony w słupki lub starty, awokado pokrojone w wąskie plastry, to można zabrać się za zawijanie. 

Na dużej, suchej patelni lekko podgrzać tortillę (kilka sekund). Odłożyć na dużą deskę/talerz. Na środku tortilli (jak na zdjęciu) ułożyć rukolę, krewetki z czosnkiem, cebulę, ser i awokado. Zwinąć tortillę ciasno w rulon. I tak z każdą kolejną. Zwinięte, nadziane wrapy ułożyć na suchej patelni (końcówką zwiniętego placka do dołu - dzięki temu wrap się nie rozwinie) i lekko podpiec z dwóch stron, aż lekko się zarumienią, a ser w środku zacznie się rozpuszczać. Wrapy przekroić na ukos na pół i podawać od razu na ciepło.

Śmiało można zawijać w tortillę dowolne składniki, np. smażone tofu zamiast krewetek, krótko duszony seler naciowy, cienką zieloną fasolkę.

Smacznego!





25 stycznia 2015

Kotleciki z brokułów i komosy ryżowej lub kaszy jaglanej

To nie zastępnik mielonego, to zupełnie inna jakość! Choć niespecjalnie podoba mi się słowo "kotlecik", nie bardzo wiem czego by tu użyć w zamian. Krążki z komosy i brokułów, wzbogacone serem i natką i pestkami, są syte, smaczne i można je podawać na różne sposoby. Gdy świeżo usmażone lądują na talerzu, wystarczy trochę sałaty obok, skropionej vinegretem. Można też zapakować jedną, dwie sztuki wraz z sałatą, ogórkiem kiszonym i ostrą musztardą, w lekko opieczoną w tosterze dobrą bułkę. Sprawdzą się też jako przekąska w podróży lub na pikniku, bo na zimno też są dobre. Doprawiać można jak kto lubi, ale polecam użyć limonki, jak podaję w przepisie poniżej, która nada świeżości (ewentualnie można zastąpić limonkę cytryną, efekt będzie podobny, ale nie tak dobry). Łagodnym kotlecikiem nie pogardzą dzieci, a mocniej doprawionym (choćby ostrym sosem) - mięsolubni faceci.








Kotleciki z brokułów

Składniki na kilkanaście sztuk:
- 1 kubek ugotowanej komosy ryżowej lub kaszy jaglanej
- 1 kubek ugotowanych, drobno pokrojonych brokułów
- 1/2 kubka starkowanego sera (np. cheddar)
- 1 jajko
- 2 czubate łyżki mąki (ryżowej, z ciecierzycy lub pszennej)
- garść natki pietruszki lub kolendry lub szczypiorku
- skórka z całej + sok z połówki limonki
- 2 łyżki sezamu lub pestek słonecznika
- sól, ostra papryczka i pieprz do smaku
- olej rzepakowy do smażenia

Wszystkie składniki wymieszać i wyrobić ręcznie na zwartą masę. Spróbować i ewentualnie jeszcze doprawić, powinny mieć wyrazisty smak. Lepić małe, płaskie krążki, obtoczyć delikatnie w mące, np. z ciecierzycy) i smażyć na rozgrzanym oleju po 3 minuty z obu stron. Odłożyć na ręcznik papierowy.

Podawać z ćwiartkami limonki, jogurtem greckim lub pomidorową salsą oraz miksem sałat. Hummus też jest dobrym towarzyszem (przepis tutaj).

Jeśli podoba Ci się taki pomysł na kotleciki, sprawdź podobne przepisy: dynioburgery (tutaj) i kotleciki rybne (tutaj).




20 stycznia 2015

Naleśniki z mąki ryżowej z kremem daktylowym































Naleśniki - jedno z ulubionych dań dzieci, ale i część dorosłych nie pogardzi plackiem z dobrym nadzieniem. Zrobić je żadna sztuka, z reguły składniki mieszamy na oko. Wypełniamy twarogiem lub dżemem, polewamy śmietaną. Albo smarujemy nutellą. O, tak! Natychmiast pojawia się wspomnienie naleśników z bananami i nutellą właśnie, które smakowały najlepiej w Tajlandii. Kupowane od ulicznych sprzedawców i zjadane od razu... Nigdy dość.

Pospolite naleśniki, choć pyszne, przydałoby się czasem urozmaicić. Do zrobienia ciasta można użyć mąki ryżowej i mleka kokosowego, dzięki czemu będą łagodne i delikatne. A posmarowane domowym kremem daktylowym to czysta rozkosz.
O naleśnikach wytrawnych (bezglutenowych, wegańskich z fasolą) było już tutaj
Poniżej podpowiedź na słodko.

Naleśniki:
- 1 kubek mąki ryżowej
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 płaskie łyżeczki cukru pudru
- 1 kubek mleka kokosowego
- 0,5 kubka wody
- 2 jajka
- olej do smażenia

Wymieszać suche składniki w dużym naczyniu, w drugim połączyć mleko, wodę i jajka. Mokre produkty wlać do suchych i dokładnie wymieszać. Odstawić na 10 minut.
Smażyć cienkie placki na rozgrzanym tłuszczu z obu stron na złoty kolor.

Krem daktylowy (od Jadłonomia):
- kilkanaście daktyli
- 2 łyżki mleka kokosowego
- 1 płaska łyżka kakao lub karobu

Daktyle zalać ciepłą wodą i moczyć przez 30 minut. Potem odlać wodę, dodać mleko i kakao, zmiksować na gładki krem.

Najlepiej podawać te naleśniki od razu po usmażeniu. Placki posmarować kremem i dowolnie zawinąć.
Z dodatków pasują: podprażone wiórki kokosowe, plasterki banana lub pomarańczy.
Palce lizać!






11 stycznia 2015

Ciastka maślane z żurawiną












































Proste rzeczy potrafią sprawić dużo przyjemności. Jak niepozorne, malutkie ciasteczka o maślanym smaku.
Na szybko upiekłam dwie blachy niewinnych słodkości, zapakowałam w pudełko i zawiozłam rodzinie. Ten moment, gdy zdejmują pokrywkę i 
uwalnia się słodki maślany zapach, ukazują się złote krążki, a ich oczy promienieją - bezcenny. Siadamy potem z kubkami herbaty i ciastkami na kanapie, rozmawiamy o tym, co nowego zmajstrowały dzieci. To co, jeszcze jedno niewinne ciasteczko?

Ciasteczka maślane z żurawiną
Składniki:
- 125 g zimnego masła
- 1,5 kubka mąki pszennej
- 1 jajko
- 0,5 kubka drobnego trzcinowego cukru (np. jasny muscovado)
- szczypta soli
- 0,5 kubka suszonej żurawiny

Żurawinę drobno pokroić i odłożyć na bok. Do dużej miski przełożyć pokrojone w cienkie plastry masło, mąkę, jajko, cukier i sól. Rozetrzeć palcami masło z pozostałymi składnikami i szybko zagnieść ciasto. Dodać żurawinę i wgnieść ją równomiernie w masę. Kulę ciasta owinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez około 30 minut.
Rozgrzać piekarnik do temperatury 175 stopni. Wyjąć ciasto z lodówki, podzielić na 2 części. Rozwałkować cienkie placki i wykrawać małe ciasteczka (krążki kieliszkiem, kwadraty nożem lub inne kształty za pomocą dostępnych foremek). Piec 12 minut na złoty kolor.

Wersja na bogato: można dodać do ciasta nieco drobno pokrojonej skórki z cytryny lub pokruszonych orzechów.

Przyjemnego chrupania!






Printfriendly

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...